Powoli, powoli kolejne cygnarskie modele nabierają kolorów. Z jednymi idzie lepiej z innymi gorzej, niemniej staram się żeby była to jedyna armia, która będzie względnie regularnie malowana - powinno się to udać, bowiem nie planuję znaczącego powiększania kolekcji niebieskich chłopków.
Przez weekend zmalowałem więc następne dwa modele. Pierwszego warcastera i trzeciego warjack'a.
Epicki Caine - bardzo podoba mi się ten model - malowało się go także sympatycznie:
I Sentinel - tak dla równowagi ten model to był koszmar - nie dość, że zrobiony z cudownego plastiku PP, to dodatkowo dawno już z żadnym modelem nie udawało mi się tak nie dochodzić do ładu jak z tym...
Za co bym się nie brał, to zwyczajnie nie wychodziło. Pozostawiłem go więc takim jaki był, z efektem daleko mnie nie zadowalającym:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz