środa, 29 sierpnia 2018

Where Is My Mind - Kuang Shi - Warsztat Kozy #8


Szybki post na koniec miesiąca - tak jak szybkie było malowanie powyższej ósemki ;)
Figurki do Infinity - dla mnie osobiście są piękne w swojej rzeźbie (zwłaszcza nowe wzory) - niemniej są dość filigranowe.
Dlatego też, żeby wyciągnąć z nich coś naprawdę fajnego, trzeba się do nich przysiąść i poświęcić więcej uwagi.



Do moich dwóch oddziałów Kuang Shi...się nie przysiadłem - poleciał speed painting.
Tyle dobrze, że udało mi się utrzymać akceptowalny dla mnie poziom - obyło się bez bejcy 😄
Cała ósemka to miks starych i nowych wzorów, 2:2 w każdym z oddziałów.
Obawiałem się nieco różnicy w skali jeśli idzie o modele - jednak te nowe często są zauważalnie większe od starych - na cale szczęście tutaj ten problem praktycznie nie występuje.



Jeśli idzie o samych Kuang Shi, to kiedy decydowałem się na wybór armii do Infinity kierowałem się jedynie walorem wizualnym. Kupiłem te żołnierzyki, których pancerze podobały mi się najbardziej ;)
Później dopiero, kiedy zaznajomiłem się nieco z fluffem gry okazało się, że są tutaj i takie smaczki, jak wszelkiej maści więźniowie polityczni których, po procesie głębokiego prania mózgu zamienia się w bezwolnych żołnierzy, ślepo wypełniających rozkazy Cesarza - czyli tego, którego do niedawna tak nienawidzili.  
Można powiedzieć, że Kuang Shi otrzymują opóźniony wyrok śmierci. Wyposażeni w najtańszą broń i obciążeni odpowiednią ilością materiałów wybuchowych, mają jeden cel - zabrać w raz z sobą jak największa ilość wrogów. Dla mnie...bomba 😄
Tyle dzisiaj. Piona. 

czwartek, 23 sierpnia 2018

Terenobudowanie - od czegoś trzeba zacząć

Dzisiaj coś nieco innego. Pierwsze elementy na mój domowy stół do grania.


Miejsce jest. Chęci wracają. Czas brać się za przygotowania.
Myślę, że na zmiany się nie zanosi i będę powoli przygotowywał elementy dla dwóch systemów - Warmachine oraz Infinity.


Oczywiście dużo łatwiej będzie się wyżyć artystycznie przy terenach do Infifi, niemniej mam nadzieję, że i do Wm'ki uda mi się przygotować coś ciekawego.

Dlatego też na pierwszy ogień poszły niezbędne, scenariuszowe elementy - trzy flagi (swojego czasu najpopularniejszy scenariusz grany na bielskich stołach😏 ) i dwa objective'y.
Z moich 'flag' jestem bardzo zadowolony - trzy nieużywane modele - trochę destrukcji starych, żywicznych podstawek - i gotowe.



Co się zaś tyczy objective'ów - cóż. Bardziej przypominają one dawne wrack marker'y - jakie gracze sklecali dla siebie, jeszcze za czasów MK2, niemniej na obecną chwilę wystarczą - dostają okejkę.

Z czasem zmajstruję pewnie jakieś konkretniejsze objective'y - ale to akurat może nieco poczekać.
Dzisiaj tyle. Do następnego.

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Hsien - Warsztat Kozy #7


Oto i on. Hsien. Najlepszy z najlepszych. Osobista straż Cesarza. Członek elitarnej jednostki, mającej czuwać nad bezpieczeństwem Smoka.

Skoro malowanie piechoty liniowej mam już za sobą, wypadało zabrać się za coś konkretniejszego.

Wybór dla mnie był prosty. Hsien ma piękny model i malowało się go naprawdę przyjemnie.

Zielony płaszcz myślę, że dobrze współgra z bazowymi kolorami i odpowiednio podkreśla 'ważność' tego pana.

Mam nadzieję, że w niedługim czasie pojawią się tutaj kolejne, gotowe figurki do mojej listy ISS.
Dzisiaj tyle. Piona. 

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Cygnaru część druga - Warsztat Kozy #6

Powoli, powoli kolejne cygnarskie modele nabierają kolorów. Z jednymi idzie lepiej z innymi gorzej, niemniej staram się żeby była to jedyna armia, która będzie względnie regularnie malowana - powinno się to udać, bowiem nie planuję znaczącego powiększania kolekcji niebieskich chłopków.

Przez weekend zmalowałem więc następne dwa modele. Pierwszego warcastera i trzeciego warjack'a.

Epicki Caine - bardzo podoba mi się ten model - malowało się go także sympatycznie:




I Sentinel - tak dla równowagi ten model to był koszmar - nie dość, że zrobiony z cudownego plastiku PP, to dodatkowo dawno już z żadnym modelem nie udawało mi się tak nie dochodzić do ładu jak z tym...
Za co bym się nie brał, to zwyczajnie nie wychodziło. Pozostawiłem go więc takim jaki był, z efektem daleko mnie nie zadowalającym:



czwartek, 9 sierpnia 2018

I love Bastion Grey - ISS beginning - Warsztat Kozy #5

Jak to nieraz bywa, to właśnie pierwszy zamysł jest tym, który okazuje się być najlepszym.
Dlatego też, porzuciłem wszelkie wariacje kolorystyczne, którymi zdążyłem pokarać kilka moich modeli do Infinity i wróciłem do zamysłu, gdzie bazą jest ten jakże sympatycznego kolor od P3.


Plan jest prosty - ogarnąć pierwszą listę mojej sektorówki na 300 pkt - a jako, że nadal trzyma mnie wena twórcza i posiadam nieco więcej wolnego czasu - są i pierwsze efekty.

Jeden wieczór malowania, drugi wykańczania i początek mojej listy gotowy.
Czterech Celestial Guard'ów - podstawowej piechoty Służby Imperialnej, odpowiedzialnej za ochroną Imperatora i jego Zakazanego Miasta. 









Jestem zadowolony z efektu, jaki udało mi się uzyskać w odniesieniu do włożonej pracy.
Teraz pozostaje mi mieć nadzieję, że pomalowane pacyny sprawią, że znajdę też czas i chęci, żeby jeszcze w tym roku pokulać nieco kostkami. 
Do następnego.