Tym razem się udało.
Zaproponowany temat skłonił mnie żebym wreszcie sięgnął po kolejną niedokończoną figurkę, która do tej pory jedynie zbierała na siebie kurz na moim biurku.
Oto więc Alexia Ciannor we własnej osobie - tutaj już w swojej 'epickiej' wersji 😉
Któż bowiem może wiedzieć więcej o śmierci, jeśli nie ogarnięta żądzą przywrócenia życia swojej matce jedna z najsprawniejszych nekromantek w Żelaznych Królestwach.
Wracając jeszcze do tematu o ile było już o umieraniu, jak to w tańcu śmierci powinno być więc i o życiu. W tym roku żyje więc mój blog. Wszystko idzie na obecną chwilę w stronę lepszego - warsztat się rozwija, a i czas na hobby udaje się znaleźć. I tego właściwie życze i sobie i Wam.
Yo. Do następnego.
Faktycznie ładny model. :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wzięcie udziału w FKB. :)
Owszem wielce zacny model. Przyjemność po mojej stronie;)
UsuńNie dość, że ładny model to do tego bardzo ładnie i starannie pomalowany. Bardzo podoba mi się ten płaszcz i te "zielone świecenia".
OdpowiedzUsuńA bardzo dziękuję za dobre słowo.
Usuń