środa, 31 stycznia 2018

Adeptus Custodes, Legion of Everblight, Khador - Warsztat Kozy #1

Dzisiaj mniej kolorowo, ale słowo się rzekło. Kolejną porcję nowych fotek starych rzeczy zostawię sobie na inną okazję, a teraz to, co obecnie przewija się przez moje ręce.

Tydzień temu dostałem od Papy nową armię do 40k...
Nie powiem ucieszyłem się. Raz, że po dość długim czasie będzie jakieś urozmaicenie od modeli Privateer'a, dwa że poprzednią pracę z plastikami od GW wspominam naprawdę dobrze - niestety o modelach z tego materiału do Warmachine/Hordes powiedzieć tego samego nie mogę - chociaż i tak jest już lepiej niż było. No i po trzecie, jakoś zawsze przyjemnie patrzyło mi się na modele do tego systemu, teraz będzie okazja wyobracać to w łapskach☺

Przez weekend odebrałem więc pierwszą porcję szpeju, zawiozłem do domu i tak oto jest - Adeptus Custodes. Co to dokładnie jest - nie wiem - nie znam się. Bo chociaż sam zamysł świata mi się podoba, tak jego niuanse nigdy nie przykuwały mojej uwagi☺


W pudełkach - cała masa wyprasek, instrukcje, jakieś bajery - cała masa zabawy.


Z racji tego, że nadal trzyma mnie noworoczny zapał, udało mi się także ogarnąć kilka modeli z mojej kolekcji i przygotować je do malowania - tym razem już mojego.




Mix do Legionu - dość przypadkowy - było kilka rzeczy do złożenia - czy to nowych, czy po kąpieli w acetonie, było i już coś poskładanego - co wystarczyło tylko spodkładować.
Zamysł był prosty - nie przesadzić ilościowo, ale też pomalować od razu kilka modeli, które docelowo mają znaleźć się w jednej z dwóch list, którymi mam nadzieję uda mi się coś zagrać.

\



Dodatkowo w to wszystko zaplątała się jeszcze nowa soloska do mojego Khador'u oraz czeka mnie wybór schematu malowania mojego Yu Jing'u - jak będzie, się zobaczy.

2 komentarze:

  1. Szykuje się sporo malowania. Sam nie dałbym rady tak szybko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, ha, ja też nie jestem pewien czy dam radę tak szybko :D

    OdpowiedzUsuń