Niemniej, o ile z grzebaniem w figurkach stoję tragicznie, o tyle z graniem jest nieco lepiej. Na tyle lepiej, że dałem się wyciągnąć na DTM'y - turniej odbył się w Pruszkowie 18 - 19.01 (miała być jakaś relacja, ale nieważne 😅).
A skoro już Marcinowi i Szymonowi udało się mnie nakłonić, żebym zebrał dupę i pokulał trochę kostkami, trzeba było podkolorować chociaż kilka modeli - oczywiście, że zabrałem Khador - z ogarnianiem PoM'u nie pójdzie tak łatwo jak myślałem - na całe szczęście okazało się, że istnieje pewna alternatywa - ot w sam raz dla mnie - ale ten temat zostawię sobie na inny raz.
A teraz mała porcja, niedawno zmalowanych modeli.
Piękno i brutalność idealnie komponują się ze sobą na tych modelach. Chociaż ja bym dodała ciut więcej krwi na toporze. Najlepiej takiej świeżo zdobytej na wrogach :-D
OdpowiedzUsuń